Kiedy pięć lat temu wychodziłam za mąż niewiele wiedziałam o byciu żoną, bo i skąd? Wiele małżeństw wokół mnie się rozpadało. Sprawiało to, że nie wiedziałam co musi się stać by doświadczyć prawdziwej miłości. Poślubiłam przyjaciela, mężczyznę, który jest moją obroną i wsparciem. Mężczyznę, który jest wierny swoim zasadom i dla którego wierność ma ogromne znaczenie. Czuję się bezpiecznie wiedząc, że nie jestem kobietą na chwilę, na jakiś czas – jestem dla niego na zawsze. Spotkałam mężczyznę, w którego oczach widzę Boga – to dla mnie wystarczający powód by wiedzieć, że to ten, któremu mogę się oddać i powierzyć.
Nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Jest już wieczór, dzieci śpią, a sen nadal nie nadchodzi. Nie ma go, wyjechał. Puste łóżko i brak ramion, w które można się wtulić. Nie mogę spać. Zanim wyszłam za mąż miałam duże problemy z bezsennością. Teraz czułe ramiona męża sprawiają, że się wyciszam i zasypiam. Może nie od razu, ale gdy ogarnie mnie ciepło i pewność, że on jest blisko – wiem, że mogę być spokojna. Wiem, że jestem bezpieczna.
Gdy wjeżdżaliśmy kolejką na szczyt wiatr był tak mocny, że musieliśmy ciągle zwalniać by nie uderzyć w słup. Bałam się strasznie. Lęk wysokości, ten wiatr i straszne kołysanie. Mąż złapał mnie za rękę, poczułam ciepło i spokój. Później, gdy już schodziliśmy, trzymał mnie, gdy było stromo. Lęk ustąpił miejsca zachwytowi.
Kiedy zachorował nasz malutki synek, z mężem czułam się pewniej w starciu z systemem, który bezlitośnie zdzierał ze mnie poczucie bezpieczeństwa. Wróciliśmy do domu z przekonaniem, że jesteśmy w dobrych rękach.
Gdy był ze mną na sali porodowej – wiedziałam, że będzie dobrze. Czułam, że zadba o wszystko. I było dobrze.
Gdy walczyliśmy z bólem po stracie ukochanej osoby – wiedzieliśmy, że nie musimy skrywać łez i wzruszenia. Przytulenie było czymś naturalnym.
Kiedy przyjaciel staje się mężem, życie staje się jak ogród. Możesz go podziwiać, trzymając go za rękę. Możesz pozwolić się poprowadzić tam gdzie on proponuje. Możesz zaufać, bo wiesz, że nigdzie nie będzie tak pięknie jak w jego ramionach…
Tekst powstał z okazji „Międzynarodowego Tygodnia Małżeństwa” w internecie. Zainspirowana przez MOCEM planuję dorzucić swoją cegiełkę do akcji!
Przydatne linki:
- Tydzień Małżeństwa w Polsce: www.tydzienmalzenstwa.pl
- wydarzenie na Facebook’u z bieżącymi wpisami wszystkich uczestników akcji Tydzień Małżeństwa: FB
Po przeczytaniu tego tekstu na nowo ożywiła się we mnie wiara, że małżeństwo ma głęboki sens 🙂 Dzięki!