Jak nauczyć się dobrze modlić? Co to w ogóle oznacza „dobrze”, patrząc na modlitwę nie jako na technikę, ale spotkanie z Przyjacielem? Czy to, co i jak robię jest dobre i wystarczające? Te pytania wielu katolików zadawało sobie pewnie niejednokrotnie, szczególnie w chwilach kryzysu, zwątpienia, strapienia i pustki. Jakiś czas temu pochłonęła mnie lektura dominikańskiego Wydawnictwa W drodze Modlę się. Nie przeszkadzać. Słowo „pochłonęła” nie jest tu użyte przypadkowo, bo to jedna z najlepszych lektur o modlitwie jaką przeczytałam w minionym roku.
Podczas lektury odnosiłam wrażenie, że autor nie mówi nic czego bym nie wiedziała, ale mimo to wiele się od niego uczę. Być może jest to efekt tego, że lektura jest uporządkowana, prowadzi myśl po myśli, pobudza do refleksji. Autor, Matthieu Aine, to ksiądz katolicki. W publikacji przytacza wiele żywych, pociągających przykładów ze swojej pracy duszpasterskiej, a język którego używa pobudza i inspiruje – mówi prosto, ale bardzo przekonywująco.
Kapłan daje czytelnikowi wiele cennych wskazówek: bycie zdecydowanym i jednocześnie łagodnym wobec samego siebie; trwanie w ciszy, która nie jest pustką; ufność w to, że Pan Bóg jest zawsze blisko, nawet jeśli Go nie czuję; sięganie do Biblii i modlitwa Słowem (autor mądrze opisuje jak to robić). W moim egzemplarzu książki pojawiło się wiele zaznaczeń. Ilość zaznaczonych fragmentów mnie samą trochę zaskoczyła – ta książka niesie ze sobą tak wiele mądrych i poruszających treści!
Inaczej niż w wymianie zdań z widzialnym rozmówcą to słuchanie, czyli modlitwa, odbywa się w ciszy. Wyzwanie słuchania – i to podwojone przez wyzwanie milczenia. Oto kolejna zasada życia duchowego, zaraz po uwewnętrznieniu: milczące słuchanie pośród czegoś, co znacznie częściej przypomina pole bitwy niż spokojną ciszę. To tak jakbyśmy prosili o ciszę na zatłoczonej ulicy handlowej albo na placu zabaw! Uwaga, cisza nie jest pustką czy brakiem myśli. Jest to cisza zamieszkana i ukierunkowana na obecność Pana. Nie jest naszym celem nie myśleć o niczym albo trwać w pustej bezczynności. Cisza to skierowanie naszego serca na obecność Pana, aby Go spotkać. str. 24
Autor nie sugeruje, że modlitwa to przestrzeń, której nauczymy się raz, a skutecznie. Ta lektura zaprasza do drogi. Pokazuje, co może nas na niej spotkać, byśmy się w tej wędrówce nie poddali, byśmy na nowo szukali Boga w naszej codzienności.
Możemy mieć wrażenie, kiedy modlimy się od wielu miesięcy czy od wielu lat, że nie robimy postępów i borykamy się ciągle z tymi samymi problemami. Postanowiliśmy praktykować modlitwę, aby Bóg nas przemieniał, ale nie jesteśmy lepsi… Gorzej, mamy wrażenie, że się cofamy. Czy Bóg nadal działa? Czy o nas nie zapomniał? str. 69
Autor odpowiada na to pytanie bardzo głęboko w rozdziale poświęconym rozwojowi duchowemu.
Bardzo polecam tę publikację wszystkim tym, którzy borykają się z myślą, że ich modlitwa nie jest do końca taka, jakiej pragną. Bez względu na to, na jakim etapie swojego życia (nie tylko duchowego) jesteś. Uważam, że ta książka może tchnąć powiew świeżości i życia tam, gdzie coś ledwo dogorywa. Prosta, ale wymagająca. Życiowa, choć o sprawach nieuchwytnych.
Bardzo ją polecam, dziękując Wydawnictwu W drodze za egzemplarz recenzencki i możliwość lektury.
Tytuł Modlę się. Nie przeszkadzać
Autor ks. Matthieu Aine
Wydawnictwo W drodze
https://wdrodze.pl/produkt/modle-sie-nie-przeszkadzac/
JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY:
- pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
- zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
- dołączysz do mnie na Instagramie
- zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com
- można wesprzeć moją twórczość, stawiając mi wirtualną kawę https://buycoffee.to/urbanska_blog