Bywam nieufna, jestem słaba i poszukująca. Czasem mam nieodparte wrażenie, że moja wiara jest krucha. Ta książka szybko przyciągnęła więc moją uwagę – już samym tytułem. Jednak to, co zrobiła ze mną swoją treścią, było wielkim zaskoczeniem!
Ilość zakładek w moim egzemplarzu mówi sama za siebie – choć tak naprawdę poruszyło mnie w niej wiele więcej.
R. Scott Hurd rozebrał moje serce na czynniki pierwsze. Pokazał palcem tu i tam i wskazał na to, jak sklepić je z powrotem tak, by zaczęło prawdziwie żyć. Wszystko to za pomocą 39 krótkich rozdziałów, które dotyczą różnych, z pozoru prozaicznych sfer ludzkiego życia.
Sam autor jest osobą nietuzinkową. Na początku nie bardzo mogłam połapać się kim jest. Pisał o sobie jako o księdzu, ale wspomniał o dzieciach! Z czasem zagadka się rozwiązała! Był pastorem Kościoła episkopalnego w Stanach Zjednoczonych – żonaty, z trójką dzieci. Później papież udzielił mu dyspensy od celibatu i Hurd został księdzem Kościoła rzymskokatolickiego. Obecnie autor jest osobą świecką. Całe spektrum ról i doświadczeń – oj, widać to w jego książce doskonale i bardzo ją ubogaca!
Cała publikacja dzieli się na cztery części: wszystko o wierze, rzeczy duchowe, rzeczy praktyczne oraz rzeczy miłe.
Trudno opisać wszystko to, czego dotyka autor. Miałam wrażenie, że sięga do codzienności, do znanych nam doświadczeń i pokazuje je z perspektywy duchowości – często odkurzając znane prawdy, czasem nazywając to co widzimy – nie wiedząc czym to jest i jak to ugryźć. Wszystko to puentuje w taki sposób, że co trzecie zdanie z książki można spisać sobie po to, by powiesić na lodówce – by je zapamiętać i wcielić w życie.
Nie ukrywam, że mnie najbardziej porwała część książki mówiąca o rzeczach praktycznych, bo to całe spektrum różnych doświadczeń! Autor pokazuje dlaczego rodzina jest drogą do świętości, a praca środkiem uświęcenia (nawet ta najprostsza!). Mówi o tym jak ważny jest brak przywiązania do rzeczy materialnych. Dotyka też tematu nałogów – w fenomenalny dla mnie sposób nawiązał tu do znaczenia sakramentów w życiu katolika (choć nigdzie nie pisze, że sam sakrament wystarczy, nie traktuje go w sposób magiczny). Pokazuje jak ważną rolę w życiu człowieka odgrywają przyjaciele i codzienne praktykowanie wdzięczności. Zachęca do tego by zwolnić tempo życia.
Podobno psycholog Carl Jung doszedł do wniosku, że pośpiech nie jest diabelski – pośpiech jest diabłem. Zatem jeśli szukamy diabła, przyspieszmy z całych sił! Ale jeśli szukamy Boga, na miłość boską, zwolnijmy. Str. 172
Autor pisze w sposób bardzo prosty, szczery, sięgając bardzo głęboko do wnętrza człowieka. Nieustannie mnie zachwycał swoim prostym spojrzeniem na rzeczy, które ja zawijam w sobie jak motek wełny. Dawał przy tym niezliczoną ilość cennych wskazówek i inspiracji, które mocno przekonywały moje serce.
Polecam tę publikację każdemu kto choć czasem ma wrażenie, że szuka po omacku. Zdecydowanie odradzam tylko tym, którzy wiedzą już wszystko i nigdy nie przeżywają wątpliwości – ta książka może zatrząść tym poczuciem w posadach!
Tytuł Kiedy wiara wydaje się krucha. Pomoc dla nieufnych, słabych i poszukujących
Autor R. Scott Hurd
Liczba stron 232
Wydawnictwo W drodze dziękuję za egzemplarz recenzencki!
Bardzo mnie Pani zachęciła do czytania, czy ta książka jest jeszcze gdzieś dostępna? I czy jest to książka tylko dla dorosłych, czy osoba nieco młodsza też może to czytać?
Książka jest dostępna w księgarniach i w Wydawnictwie W drodze. Również w wersji e book. Nie wiem co rozumie Pani przez osobę młodszą 🙂 Myślę, że to lektura raczej dla osoby w jakiś sposób dojrzałej – dla wierzącego nastolatka też będzie ok.
Pozdrawiam!