„Jezu, uwielbiam Ciebie”

Wielu chrześcijańskich publicystów i twórców stara się mówić o modlitwie. Wydawałoby się, że wszystko zostało powiedziane, a temat modlitwy jest już opracowany z każdej możliwej strony. Jednak to w jaki sposób ks. Piotr Kieniewicz towarzyszy czytelnikowi w swojej najnowszej książce Jezu, uwielbiam Ciebie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.

Słowo „towarzyszy” użyłam tutaj nieprzypadkowo. Mogłoby się wydawać, że w książce napisanej przez kapłana znajdziemy moralizatorski ton, jaki czasem słyszymy z ambon. Ks. Piotr proponuje nam coś na zupełnie innym poziomie. Opowiada o doświadczeniu zarówno swoim, jak i ludzi, którym duchowo towarzyszy. W swoje rozważania wplata fragmenty Psalmów. Tytuł, który w jakiś sposób sugeruje modlitwę uwielbienia, która mylnie kojarzy się wyłącznie z ruchem charyzmatycznym, również nie oddaje głębi tej lektury…

Kapłan prowadzi nas przez siedem etapów modlitwy. Nie są to jednak stopnie czy poziomy, które trzeba przeskoczyć, zaliczyć. To bardziej opis tego, czym nasza modlitwa jest.

Autor rozpoczyna od słuchania, wszak z niego rodzi się wiara. Mówi o nim jako o postawie zaufania, która nie jest zwykłą, powierzchowną ciekawością, ale pragnieniem relacji z Bogiem.

To nie jest tak, że zawsze będę słyszał, że zawsze będę wiedział i rozpoznawał wszystko z absolutną pewnością, przede wszystkim dlatego, że Bóg zwraca się do nas wprost niezbyt często (i w dodatku niezbyt głośno). Abraham słyszał głos Boga kilka razy w ciągu kilkudziesięciu lat swego wędrowania. Przekaz wprost zdarza się rzadko, a i wtedy pewność jest naznaczona jakąś dozą nieoczywistości. A jednak… nawet pomimo tego braku stuprocentowej pewności, właśnie to, że znam Boga, znam Jego głos, pozwala mi wybrać właściwą ścieżkę i nią podążyć. Str. 41

Na kolejnych stronach publikacji opisuje czym jest modlitwa błagania (prośby), podpowiadając co zrobić, gdy wydaje się nam, że Bóg nie słyszy naszych modlitw.

Dalej przechodzi do wdzięczności, patrząc na nią jako na odpowiedź na otrzymane dobro. To co w temacie wdzięczności poruszyło mnie głębiej, to spojrzenie na dary trudne, często wywołujące w pierwszym odruchu nasz ból i niechęć – jak za nie dziękować, czy w ogóle jest to możliwe?

Kapłan mówi również o modlitwie skruchy, przepraszaniu Boga, który chce nas uzdrowić, a nie potępić.

Zwinnie prowadzi to do kolejnego rozdziału, o przebaczeniu – w którym padają słowa m.in. o błogosławieniu drugiemu człowiekowi.

Ks. Piotr osobny rozdział poświęca rozeznawaniu, czyli szukaniu dobrych odpowiedzi na nasze życiowe rozterki. Ogromny wewnętrzny pokój budziło we mnie to, w jaki sposób ks. Piotr pisze o poszukiwaniu drogi. Nie jako odnajdywaniu konkretnej odpowiedzi, ale najpierw i przede wszystkim o nawiązaniu głębszej relacji z Bogiem, która rodząc zażyłość i zaufanie, pozwala nam jakby samoistnie podjąć dobre decyzje.

Rozważania kończy tematem modlitwy uwielbienia. To, co czytamy w tytule znalazło się jakby na końcu, choć uważny czytelnik zauważy skąd ten zabieg. Kapłan pokazuje uwielbienie jako postawę serca, choć proponuje również pewną modlitwę – każdego dnia, przez okres dwóch tygodni.

Urzekł mnie spokój, jaki płynie z tej publikacji. Jej uporządkowanie i prostota sprawiają, że ta lektura płynie. Zaznaczyłam bardzo wiele fragmentów, które poruszały mnie szczególnie mocno i do których chciałabym wrócić, gdy modlitwa będzie dla mnie trudem… Autor stawia czasem niełatwe pytania, ale w taki sposób, że nie czułam się posadzona na ławie oskarżonych, ale zaproszona do niesamowitej przygody, głębszej relacji z Bogiem i samą sobą.

Ta książka jest jedną z wielu publikacji o modlitwie jakie przeczytałam w swoim życiu. Mimo to jest wyjątkowa i szczególna, bo dzięki niej zapragnęłam głębokiego przytulenia. Takiego, które może dać tylko Jezus.

Sięgasz więc po tę lekturę na własne ryzyko – po niej pragnienie modlitwy wzrasta nieoczekiwanie wysoko!

Dziękuję Wydawnictwu PROMIC za egzemplarz książki.

Tytuł Jezu, uwielbiam Ciebie
Autor Piotr Kieniewicz MIC
Wydawnictwo PROMIC

https://wydawnictwo.pl/pl/p/Jezu%2C-uwielbiam-Ciebie/5526


JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY: 

  • pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
  • zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
  • dołączysz do mnie na Instagramie
  • zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com
  • można wesprzeć moją twórczość, stawiając mi wirtualną kawę https://buycoffee.to/urbanska_blog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Przejdź do paska narzędzi