Co czujesz czytając słowa poniżej?
Wydawnictwo WAM podarowało mi książkę Mai Komasińskiej-Moller w momencie, gdy nie miałam ochoty na poważne lektury. Zobaczyłam na Facebooku strony Deon.pl tę grafikę. Sprawiło to, że moje serce zapragnęło więcej i nie zorientowałam się kiedy pochłonęła mnie lektura…
Czytałam ją kawałek po kawałku, bardzo długo jak na lekki i bardzo przyjemny styl autorki.
Nie dlatego, że mi się nie podobała i musiałam się z nią męczyć. Wręcz przeciwnie, przeorała mi serce, nie używając przy tym ostrych narzędzi, ale kobiecą subtelność, delikatność, przyjaźń…
Maja Komasińska-Moller, która znana jest w świecie wirtualnym z bloga i grupy na Facebooku Chrześcijańska Mama, inspiruje mnie od bardzo dawna. Pisałam o tym między innymi tutaj.
Ostatnio miałyśmy okazję poznać się bliżej na Spotkaniach Kobiet w Gdyni. Tym bardziej wiele oczekiwałam od tej książki – wszak autorkę stać na bardzo wiele i niejednokrotnie zaskakiwała mnie już swoją głębią, kobiecością i szczerością. Wiem jedno. Dawno nikt nie podarował mi tak dobrej książki dla kobiet. Skąd ta opinia?
Autorka stworzyła zestaw krótkich rozważań na trzy pory życia:
- na pogodę, którą charakteryzuje pocieszenie duchowe, gdy w życiu świeci słońce;
- na niepogodę, gdy wiatr wieje prosto w twarz, a najprostsze rzeczy są jak wejście na najwyższy szczyt;
- codzienność, czyli szukanie i znajdowanie Boga we wszystkim.
Ci, którzy w jakiś sposób zetknęli się z duchowością ignacjańską mogą teraz pomyśleć, że ta książka nie wniesie do ich życia nic nowego. Pocieszenie, strapienie, reguły św. Ignacego z Loyoli – wszystko znam, co można jeszcze? Autorka bardzo mocno udowodniła mi, że można…
W fenomenalny sposób połączyła meandry duchowości ze swoją historią życia. Poznajemy na kartkach książki jej radości, smutki, rozterki. Możemy piec z nią naleśniki i wdychać zapach ogrodu. Poznajemy jej troski i zwątpienia. A wszystko opakowane jest w literacki majstersztyk, który pobudza wyobraźnię i serce.
Jezus leczy rany serc złamanych. Nie pytaj mnie, w jaki sposób. Wiem tylko, że Ten, który mówi o sobie „Jestem”, robi to, czego każdej z nas brakowało – JEST. Wspiera, przygarnia, umacnia. Całuje nasze skaleczenia, jak mama całuje rozbite kolana. Przykleja plaster obecności, czułości i zainteresowania. Tylko w ten sposób mogą zagoić się rany, na które nic innego nie pomaga. Str. 123
Książka Majki Moller sięga bardzo głębokich pokładów kobiecego serca, jego ran, pragnień, sposobów reagowania. Rozważania, które proponuje oparte są na duchowości ignacjańskiej, więc chcąc niechcąc są mocno związane z Jezusem i konkretnym przeżywaniem wiary.
Autorka z wykształcenia jest psychologiem. Czuć to podczas lektury – patrzy głęboko i wiele trudnych i zawiłych spraw pokazuje w prosty sposób, budząc przy tym nadzieję na happy end. Pokazuje jak kobiece emocje, choć trudne – są piękne i warte zauważania, bo każde z nich ukazuje prawdę o nas samych.
Zachwyciła mnie ta lektura, ilość zaznaczonych przeze mnie fragmentów pokazuje tylko, że warto do niej często wracać – by siebie zrozumieć, umocnić, może przytulić w sobie małą dziewczynkę krzyczącą, że chce być zauważona.
Majka – dziękuję! Nie przestawaj dzielić się swoją kobiecością z innymi. Tą książką dałaś mi bardzo wiele – życzę Ci, by to dobro, którym podzieliłaś się z czytelniczkami, wróciło do Ciebie z podwójną siłą!
Otrzymałam wiele. Mam unikalny zestaw cech, uzdolnień i predyspozycji – to Boże prezenty. To, co z nimi zrobię, to mój prezent dla Niego i dla świata. Gdy już odkryję, jak wiele od Niego dostałam, będę mogła zapytać (i siebie, i Jego), w jaki sposób działać, by na świecie było choć trochę więcej dobra i miłości. Str. 37
Szczerze i mocno polecam tę książkę każdej kobiecie. Nie jest tak, że tylko namawiam… Sama, kilka stron po lekturze dokupiłam trzy egzemplarze dla bliskich mi kobiet – niech to będzie najlepsza rekomendacja na koniec.
Dziękuję Wydawnictwu WAM za pięknie wydany (z klasą, delikatnością i kobiecością) egzemplarz książki!
Tytuł Pogoda ducha. Pełna uczuć jesteś boska!
Autor Maja Komasińska-Moller
Liczba stron 240
Wydawnictwo WAM
Zamawiam 🙂 Dziękuję za opinię. Słyszałam sporo dobrych rzeczy o tej książce, jestem ciekawa co będzie działo się u mnie. Z niecierpliwością czekam na swój egzemplarz 🙂
czasem mam ochotę na taką właśnie lekturę; prostą, ale…czy to nie w prostocie leży całe sedno Bożej miłości?
Ta jest i prosta i bardzo głęboka jednocześnie, polecam!
Witam
Zaczęłam od niedawna czytać Pani blog jest w nim tyle nadziei ja moją straciłam nie potrafię cieszyć się życiem choć wiem że powinnam dziękować Bogu za nie. Podaje Pani tyle pięknych książek ane nie wiem od której zacząć. Proszą o podpowiedź.
Pani Kasiu, odpiszę na maila, którego podała Pani przy pisaniu komentarza, ok?
Cudeńko…Wielkie pokłony dla autorki…polecam