Choć to sakrament piękny i bogaty w treść, jest też trudny dla wielu katolików. Lęk, wątpliwości, wstyd – to uczucia towarzyszące wielu osobom korzystającym ze spowiedzi. Jak więc do niej podejść, by spod grubej warstwy tego co nieprzyjemne wydobyć sens i piękno? O tym właśnie jest ta książka…
Spowiedź: uzdrowienie duszy to pozycja, która zachwyciła mnie na wielu różnych płaszczyznach. Przede wszystkim przyciągnęła osoba autora, który będąc kapłanem, stara się pokazać sakrament pojednania od strony penitenta. Robi to w sposób bardzo prosty, jasny, ale i głęboki i szczery.
Didier van Havre przedstawia dwa wymiary sakramentu: działanie Chrystusa oraz działanie wiernego.
Autor odwołując się do Ewangelii wg św. Jana (J 20, 19-23) opisuje spowiedź i to gdzie ma ona swoje źródło. Mówi o mocy odpuszczania grzechów, którą Jezus dał apostołom, oraz o tym czym jest grzech i jakie skutki ze sobą niesie.
Kapłan nazywa nawrócenie źródłem wielkiej łaski – pokazuje jak wygląda droga nawrócenia, struktura sakramentu (5 warunków spowiedzi), nazywa spowiednika sędzią i lekarzem. Nie jest to jednak coś, co może budzić lęk i niechęć – wręcz przeciwnie.
Daje czytelnikowi konkretne wskazówki – opisuje bezpośrednie przygotowanie do sakramentu czyli rachunek sumienia (na końcu publikacji znajduje się również zestaw pomocnych pytań). Mówi o żalu za grzechy, który nie powinien prowadzić do samopotępienia, ale odwołania się do miłości Boga. Pokazuje jaka jest różnica między grzechem ciężkim i powszednim, wskazując również jak je traktować, by wzrastać w wierze.
Bardzo podobał mi się szczegółowy opis formy celebracji, tzn. znaczenie poszczególnych aktów spowiednika i osoby spowiadającej się. Szczerze? O wielu nie miałam pojęcia, np. dlaczego na początku spowiedzi wykonujemy znak krzyża i jakie to ma znaczenie dla sakramentu. Mówi o tym jak najlepiej zacząć spowiedź, by była dla nas bardziej owocna. Pokazuje również, że sakrament nie kończy się wraz z momentem odejścia od konfesjonału.
Pokazuje jak częsta spowiedź wpływa dobroczynnie na duszę oraz dlaczego w życiu chrześcijańskim ważne jest kierownictwo duchowe, czy jakie są skutki grzechu i wartość przebaczenia i pojednania. Autor wprost mówi o tym, że ważny jest wkład w sakrament, czyli dobre przygotowanie.
Publikacja kończy się ogólnym wzorem rachunku sumienia, propozycjami modlitw i odpowiedziami na fałszywe wyobrażenie o spowiedzi (np. spowiadam się bezpośrednio Bogu bądź chodzę do psychoterapeuty, więc nie potrzebuję spowiedzi).
Często jest tak, że po lekturze książek opisujących sakrament pokuty czuję pewien niepokój. Czasem rozważania są zbyt płytkie, innym razem wpędzające w skrupuły i niezdrowe poczucie winy. Tutaj tego nie ma! Autor zachwycił mnie tym, jak nazywając rzeczy wprost, potrafi zrobić to z miłością i głębią, która prowadzi prosto do konfesjonału – w kochające ramiona Boga.
Zdecydowanie polecam, dziękując Wydawnictwu PROMIC za to kompendium napisane ludzkim językiem, które dotyka najgłębszych pokładów duszy.
Tytuł Spowiedź: uzdrowienie duszy
Autor Didier van Havre
Liczba stron 200
Wydawnictwo PROMIC
Książkę można nabyć m.in. na stronie wydawcy TUTAJ
Problem ze spowiedzią jest potrójny.
1 – Złe doświadczenia wynikające z braku kultury lub niskiego poziomu intelektualnego spowiedników. Procent może niewielki, ale tu działa zasada sapera – myli się tylko raz.
2 – Brak proporcjonalności. Jak biskup nazwie grupę ludzi „zarazą”, to episkopat go broni, a jak zapracowany człowiek opuści mszę, to musi się tłumaczyć, choć jego wina jest nieskończenie wiele razy mniejsza.
3 – Niedopasowanie do sytuacji. Skoro spowiedź jest obowiązkiem, to należy ją upraszczać, a nie komplikować. Zwłaszcza, jeśli ktoś został powołany na świadka w jakiejś uroczystości i nie miał odwagi odmówić.
Likwidacja spowiedzi likwiduje problem spowiedzi.
Pozdrawiam.