Czasem zastanawia mnie to dlaczego niektórzy ludzie przyciągają do siebie innych, a są też i tacy, którzy starają się najmocniej jak potrafią, a nie są w stanie nawiązać głębszych relacji.
Znam człowieka, który nic nie musi mówić – wystarczy, że jest obok, a moje serce zwalnia i uspokaja się. Niejednokrotnie pytałam sama siebie skąd on to ma?
Trafiła do mnie mała, niepozorna lektura z nieco mylącym tytułem Sztuka przyjaźni czyli jak zbliżyć się do ludzi, na których nam zależy. Myląca o tyle, że sama treść dotyka nie tyle przyjaźni, co budowania głębszych relacji na wielu płaszczyznach.
Alan Loy McGinnis to terapeuta z wieloletnim doświadczeniem. Powołuje się na swoją praktykę, choć dla mnie przykładów konkretnych ludzi (jego pacjentów) jest w lekturze za mało. Lubię czerpać z ludzkich, prawdziwych historii i choć pojawiają się w lekturze, autor skupia się głównie na różnych psychologicznych koncepcjach. Robi to jednak w sposób tak przystępny i klarowny, że pochłonęłam tę książkę w bardzo szybkim tempie.
Spodziewałam się tego, że ten poradnik będzie kręcił się wokół tego, jak pielęgnować przyjaźń. Dostałam jednak do ręki małe kompendium wiedzy, z którego można czerpać w każdej możliwej relacji.
Dlaczego niektórzy przyciągają do siebie innych, pozornie nic nie robiąc? Jak otwierać się przed innymi i okazywać uczucia? Jak tworzyć miłość? Jak nie stać się manipulatorem wykorzystującym drugiego drugiego człowieka?
Autor dotyka wielu sfer, mnie najbardziej uderzył jednak rozdział z pięcioma wskazówkami wzmocnienia zażyłości. Używanie swojego ciała do okazywania ciepła, bycie hojnym w pochwałach, rezerwowanie czasu na rozmowy, uczenie się słuchania, mówienie otwarcie o uczuciach. Wszystko to opisane tak, że miałam wrażenie, że autor prowadzi mnie za rękę po zakamarkach mojej duszy. Miałam nieodparte wrażenie, że gdybyśmy mogli się spotkać i porozmawiać – szybko nawiązalibyśmy głęboką rozmowę.
Psychoterapeuta dotyka również tematu przeciwdziałania negatywnym emocjom oraz tego co zrobić, gdy relacje zaczynają się psuć.
Wiele jest na rynku wydawniczym podobnych lektur. Ta jest jednak pod kilkoma względami wyjątkowa. Dla mnie była przede wszystkim dogłębną analizą psychologiczną, podaną w bardzo przyswajalny sposób. Pokazała mi w tym wszystkim również pewien obraz Boga, na którego odwołuje się czasem autor (choć w sposób zupełnie nienachalny, więc osoby niewierzące równie dobrze odnajdą się w tej lekturze).
Czy mnie ta publikacja czegoś nauczyła?
Na pewno pokazała mi jak lepiej słuchać i bardziej dbać o komfort rozmowy tych, którzy się ze mną spotykają i w jakiś sposób powierzają mi swoje sprawy. Uzmysłowiła mi też jak wiele przede mną w wybaczeniu starych zadr i ran. Zobaczyłam kolejny raz, że to, iż ktoś nie może ze mną wytrzymać nie zawsze jest moją winą (i moim problemem…).
Polecam tę lekturę każdemu, kto pracuje wśród ludzi. Jeśli czasem zastanawiasz się dlaczego twoje relacje kuleją, ta lektura może pomóc spojrzeć na siebie z nowej perspektywy. Ostrzegam jednak, że to może nie być łatwe, bo autor nie uczy jak zmienić świat wokół, ale jak zmienić samego siebie (albo siebie zaakceptować i pokochać).
Polecam i dziękuję Oficynie Wydawniczej VOCATIO za 192 strony bardzo dobrej lektury!
Tytuł Sztuka przyjaźni czyli jak zbliżyć się do ludzi, na których nam zależy
Autor Alan Loy McGinnis
Liczba stron 192
Oficyna Wydawnicza VOCATIO
Książkę można nabyć m.in. u Wydawcy, dostępny tam jest również fragment książki
https://vocatio.com.pl/pl/p/Sztuka-przyjazni/1222
https://www.facebook.com/niezawodnanadzieja/posts/2665927630330542