Bardzo lubię poznawać nowych ludzi i ich historie, szczególnie jeśli w jakiś sposób rozmijają się one z tym, czego sama doświadczam na co dzień. Jakiś czas temu zatrzymałam wzrok na książce Mężczyźni mojego życia. O miłości, miłosierdziu i dobrym pomaganiu. Zaintrygowało mnie zestawienie mojego pierwszego skojarzenia na te słowa, ze zdjęciem siostry zakonnej na okładce. Patrząc dłużej zobaczyłam, że to rozmowa s. Michaeli Rak z Małgorzatą Terlikowską.
Pierwszy odruch nie mógł być inny – biorę! Taki tytuł i siostra zakonna. Małgorzata Terlikowska zadająca pytania, których inni nie zadadzą wprost i tak bezpośrednio. Przez moment zawahałam się jednak, czytając że s. Michaela od lat pracuje w hospicjum, a we mnie świeże są wspomnienia z chwil odchodzenia mojej mamy. Poczułam jednak, że ta lektura jest czymś, po co powinnam teraz sięgnąć.
Tak jak się spodziewałam – Małgorzata Terlikowska nie robi uników. Zadaje pytania wprost, konkretnie, szczerze. Uśmiechałam się kilkakrotnie podczas lektury, bo wiem, że mnie samej podobne pytanie przyszłoby do głowy, a myślę, że nie zawsze miałabym odwagę wypowiedzieć je na głos. Ta rozmowa nie jest jednak przesycona natręctwem i wchodzeniem buciorami w czyjąś intymność – wręcz przeciwnie. Czytałam ją i odnosiłam wrażenie, jakbym przysłuchiwała się rozmowie dwóch oddanych sobie przyjaciółek, które niejedno w życiu wspólnie przeszły i dzielą się właśnie swoim przeżywaniem świata z drugą stroną. Ta książka nas do tego świata wpuszcza…
Jednym z najczęściej przewijających się wątków jest praca hospicyjna s. Michaeli – najpierw w Polsce, obecnie w Wilnie (hospicjum stworzone przez siostrę jest pierwszą taką placówką na Litwie). Poznajemy te przestrzenie od strony administracyjnej, typowo ludzkiej, ale też widzimy otwartość, czułość i zaangażowanie w życie, bo hospicja, które tworzy bohaterka nie są umieralniami, ale miejscem, gdzie się żyje, a gdy przychodzi śmierć – gdzie w kochających i czułych ramionach bliskich (i personelu!) można odejść bez bólu. To nie jest smutna opowieść o umieraniu. To opowieść o życiu i miłości.
Hospicjum to jeden z wątków. Poznajemy s. Michaelę od czasów jej dzieciństwa, które było naznaczone trudami i bólem. Widzimy młodą kobietę z jej zadziornym temperamentem i drogę do zakonu, która nie była gładka i bezproblemowa. Poznajemy dorosłą kobietę, świadomą siebie i swojej misji zakonnicę, która walczy jak lwica o to, na czym jej zależy. Widzimy siostrę, która potrafi przytulić, uczyć innych czułości i pobudzać ich do walki o miłość. Widzimy prawdziwego człowieka – z krwi i kości. Człowieka wątpiącego, choć z bardzo głęboką i zażyłą relacją z Jezusem. Osobę, która kruszy mury swoim podejściem do ludzi, świata, życia i umierania. Kobietę niezwykłą, która w tej książce pokazuje nam się z każdej możliwej strony – bez retuszu, udawania, chwalenia się czymkolwiek. Polubiłam ją już od pierwszych stron publikacji!
Pamiętam, że wzięłam miskę, poszłam do kuchni, nalałam zupy i już miałam zanieść ją tacie do pokoju, kiedy sobie przypomniałam, że pod zlewem mama trzyma trutkę na szczury. Wzięłam ją, wsypałam do zupy, zamieszałam i z tą miską poszłam do taty. Wchodząc do pokoju, spojrzałam na wiszący na ścianie krzyż. Nie wiem, co się stało, ale patrząc na Jezusa, nagle upuściłam tę miskę. Zupa się rozlała, miska się potłukła. Tata oczywiście mnie zbił. Uciekłam z domu, płakałam, a jednocześnie mówiłam: „Boże, jak ja Ci dziękuję”. Str. 21
Polecam tę publikację każdemu, kto chciałby się zatrzymać nad życiem i jego sensem. Ta rozmowa inspiruje, choć dotyka przestrzeni śmierci. Pokazuje, że mamy wokół siebie ludzi niezwykłych w swojej zwyczajności. Jest dla mnie dowodem na to, że możliwe nie istnieje, kiedy tylko pozwolimy poprowadzić się Bogu. Polecam każdemu, bez względu na wyznanie i wartości, którymi na co dzień kieruje się w życiu. Pokazuje czułość, miłość i sens tam, gdzie po ludzku nie powinno go być…
Dziękuję Wydawnictwu Esprit za egzemplarz książki!
Tytuł Mężczyźni mojego życia. O miłości, miłosierdziu i dobrym pomaganiu
s. Michaela Rak w rozmowie z Małgorzatą Terlikowską
Liczba stron 296
Wydawnictwo Esprit
https://www.esprit.com.pl/869/Mezczyzni-mojego-zycia.html
Kupując tę książkę, wspierasz hospicjum prowadzone przez s. Michaelę Rak.
Część dochodu przekazywana jest na Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie.
JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY:
- pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
- zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
- dołączysz do mnie na Instagramie
- zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com