Wielu wierzących ma z Maryją pewien problem. Jednym przysłania Ona Boga, bo z orędowniczki łask zamienia się w bóstwo. Staje w centrum. Na drugim biegunie są ci, którzy w ogóle nie widzą dla Niej miejsca w swoim życiu. Owszem, uznają Ją za matkę Jezusa, ale nic poza tym.
Kościół katolicki zaś proponuje nam, byśmy przyjęli Ją jako swoją Matkę. To jest trzecia, najwłaściwsza forma pobożności maryjnej. Biegniemy do niej z potłuczonym kolanem, do niej idziemy zwierzyć się z problemów w relacjach, z Nią spotykamy się na pogaduchy, gdy jest nam źle.
Maryja nie rozwiązuje naszych problemów, tak jak mamy nie potrafią rozwiązać wszystkich problemów swoich dzieci. Po prostu nas wysłuchuje i wskazuje możliwe rozwiązania. Maryja podaje zawsze jedno: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Tekst powyżej to fragment „Doskonałej”, zapraszam do lektury całości oraz odwiedzenia moich mediów społecznościowych
Facebook
Instagram
Dziękuję Wydawnictwu eSPe za stworzenie grafik do adwentowych wpisów 🙂