Trzeba przyznać, że sporo pojawiło się ostatnio dziwnych kontrowersji i niezrozumiałych słów wokół osoby śp. Wandy Półtawskiej. Przedziwne jest dla mnie to, że zaraz po jej śmierci, publicyści zaczęli analizować drobiazgowo każde słowo z jej nauczania, choć mogli zrobić to jeszcze za jej życia. Czy takie analizy są potrzebne? Myślę, że tak. Szkoda jednak, że wtedy, gdy sama dr Półtawska nie może się już wypowiedzieć…
Czy staję po stronie „za”, albo „przeciw” temu, co mówiła dr Półtawska? Nie. Nie mam wystarczającej wiedzy, doświadczenia, nie mam też spojrzenia z różnych perspektyw. Mam jednak coś, czego raczej żadna analiza – nawet najmądrzejszego publicysty – nie zachwieje. Szacunek i podziw. Można zarzucać, że nie wszystko co mówiła i robiła Półtawska było dobre. Jednego jednak nie można podważyć – odeszła postać wielka i niezwykła. Nie mam co do tego grama wątpliwości. Po przeczytaniu jej biografii raczej nic tego obrazu we mnie nie zburzy.
O więcej niż życie. Biografia w zarysie to publikacja, po której nikt rozsądny nie odważy się podważać wielkości naszej bohaterki. Słowa, używane przez dziennikarzy, że „zmarła przyjaciółka papieża” stają się małe. Wielkość pani Wandy nie polegała na przyjaźni z kimś wyjątkowym, ale na tym, że ona sama była osobą niezwykłą.
Bardzo poruszyły mnie jej wspomnienia z obozu koncentracyjnego, w którym była królikiem doświadczalnym. Kobieta, która sama strasznie cierpiąc, bojąc się o siebie, troszczyła się jednocześnie o inne kobiety. To ona potrafiła stanąć naprzeciw esesmana i powiedzieć mu w twarz „nie”, wiedząc, że to może skończyć się śmiercią. To kobieta, którą jej tato musiał nosić na rękach, ledwo żywą, gdy udało jej się wrócić do rodzinnego domu. Dramatyczne obozowe opisy nie sprawiają jednak, że pojawiały się we mnie żal czy złość. Budził się we mnie podziw. Dla siły, determinacji, dla miłości. Tej, której nie zabiły skrajne warunki i ludzka nienawiść.
To, co działo się w życiu dr Półtawskiej później, było naznaczone doświadczeniem obozowym. Biografia jest ogromna, więc i wątków w niej jest wiele. Ułożona jest chronologicznie, dokładnie, złożona z wielu różnych wypowiedzi autorki. Zachęcam by je poznać, wtedy staje przed nami postać jakich nie znamy dziś zbyt wiele…
Lekarka, która troszczyła się o każdego pacjenta, tak jak umiała najlepiej. Często zajmując się tymi, których inni dawno skreślili. Psychiatra, która tak rozmawiała z młodymi ludźmi, że przestawali traktować siebie nawzajem jak towar do zaspokajania własnych rządz, a zaczynali się o siebie mądrze troszczyć. Wielka obrończyni życia, której słowa biorę sobie mocno do serca jako doradca rodzinny. Lekarz, która wbrew ustrojowi, ciągle pod prąd, działała zawsze w zgodzie z własnym sumieniem i dzięki której mamy dziś w Polsce lekarzy z klauzurą sumienia. Mam wymieniać dalej? Zapraszam do lektury tej opasłej biografii.
Wiele „małych” wątków uderzyło mnie mocniej, szczególnie. Wszystkie historie z życia obozowego, opisy jej rozmów i wędrówek z Karolem Wojtyłą, jej matczyne troski, cudowne uzdrowienie za wstawiennictwem o. Pio i jej spotkanie z tym zakonnikiem. Jest tego wiele… Budzi to we mnie wdzięczność, że mamy taką Polkę, obok której nie bałabym się stanąć z dumą i wdzięcznością. Za wszystko to, co zrobiła dla innych. Czy zawsze była nieomylna? Nie, była tylko i aż człowiekiem. Widać to też we wspomnianej biografii, do której lektury gorąco zachęcam. Niech jej objętość nie zniechęca. Nie da się jej łatwo odłożyć, bo jej lektura płynie – mocno i szybko, jak najlepsza powieść. To jednak nie jest historia stworzona przez ludzką wyobraźnię. To życie. Życie Świadka.
Polecam i dziękuję Edycji Świętego Pawła za tę lekturę!
Tytuł O więcej niż życie. Biografia w zarysie
Autorka Wanda Półtawska
Edycja Świętego Pawła
https://edycja.pl/ksiazki/biografie/inne-2770/o-wiecej-niz-zycie-1320011064.html
JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY:
- pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
- zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
- dołączysz do mnie na Instagramie
- zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com