„Sztuka życia” Edward Sri

Kiedy słyszę słowo „cnota”, widzę nudny i przydługi traktat. Pisany teologiczno-filozoficznym bełkotem, którego przeciętny katolik nie przejdzie bez zadyszki. Gdy ktoś dorzuca do tego słowa, że temat cnót opracowany jest na bazie nauczania św. Tomasza z Akwinu, odwracam się i uciekam. Dlaczego więc sięgnęłam po publikację Sztuka życia?

Przede wszystkim dlatego, że Wydawnictwo W drodze zapewniało, że lektura napisana jest przystępnym i prostym językiem. Pomyślałam – dobrze, sprawdzam. Gdy przeczytałam, że o cnotach kardynalnych ktoś napisał tak, by prowadzić czytelnika do głębszego, twórczego życia, stwierdziłam, że chcę tę lekturę poznać. Czy się zawiodłam? Ani trochę!

Nie da się przebiec przez tę publikację. Czytałam ją długo, małymi fragmentami. Czasem zatrzymywało mnie jedno konkretne zdanie, głębiej zapadające w serce. Innym razem pytania do refleksji, które znajdują się na końcu każdego rozdziału. Postanowiłam dać szansę tej lekturze (i sobie!) na taką powolną i głębszą lekturę, która może nieść za sobą zmianę perspektywy dotychczasowego patrzenia. Wiele zaznaczonych fragmentów, notatki na marginesach i myśl, by do tej książki (albo jej fragmentów) wracać co jakiś czas, są chyba jej najlepszą rekomendacją…

Hojność, cierpliwość, odwaga, opanowanie czy bycie samolubnym, niecierpliwym, tchórzliwym, bez samokontroli? Większość z nas pewnie wybierze opcję pierwszą, choć w praktyce życia wychodzi różnie. Ta lektura odsłania przed nami prawdę. Autor, Edward Sri, mówi bardzo prosto, podaje masę życiowych przykładów, co przekłada się na praktykę codziennego życia. Czasem pisze tak bardzo wprost, że trudno dłużej udawać, że jakiś problem mnie nie dotyczy. Dotyczy większości z nas, choć różnie sobie z tym radzimy…

Dlatego pokorna osoba widzi wyraźnie rzeczywistość. Nie żyje iluzjami. Nie stara się być tym, kim nie jest. I chociaż istnieją większe dusze, które są mądrzejsze, odnoszą większe sukcesy i są bardziej święte, człowiek pokorny żyje w pokoju, akceptując to, kim jest, przyjmując rolę, którą powierzył mu Bóg. Człowiek pokorny uznaje, że potrzebuje Bożej pomocy. Przede wszystkim nie stara się wszystkiego kontrolować i realizować własnej woli w życiu. Powierza natomiast swoją wolę Bożym planom. Taki człowiek jest wolny – wolny, aby być sobą, wolny od niepokoju, który bierze się z ciągłego niezadowolenia na temat tego, kim jest, i wolny od nieustannego dążenia do bycia kimś innym. Str. 211

Ta lektura to mały podręcznik życia. Czy tylko życia duchowego? Myślę, że nie. Poukładane wnętrze, to początek dobrych relacji z samym sobą, z Bogiem i drugim człowiekiem. To bardziej spokojna codzienność, wypełniona dobrocią, miłością, tętniąca życiem. Ta lektura daje ku temu szansę. Wskazuje drogę, unaoczniając przeszkody, które mogą się na niej pojawić. Pokazuje możliwe drogi wyjścia. Edward Sri pisze tak, że nie zostawia przestrzeni na zbyt wiele wątpliwości i domysłów. Daje nam do ręki konkretne, mądre narzędzie. Pytanie, czy zechcemy z niego skorzystać… Ja skorzystałam, polecam i Tobie!

Dziękuję Wydawnictwu W drodze za kolejną mądrą i dobrą lekturę!

Tytuł Sztuka życia
Autor Edward Sri
Wydawnictwo W drodze

https://wdrodze.pl/produkt/sztuka-zycia/


JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY: 

  • pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
  • zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
  • dołączysz do mnie na Instagramie
  • zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Przejdź do paska narzędzi