Uwielbiam czytać książki z serii Opowieści z wiary, które wychodzą nakładem Wydawnictwa eSPe. Historie pisane przez polskie autorki, życiowe i wciągające, a jednocześnie przepełnione rozterkami, wiarą, poszukiwaniem Boga…
Gdy dowiedziałam się, że wychodzi kolejna powieść Magdaleny Mikutel, bardzo się ucieszyłam! Żywe są we mnie wspomnienia z pierwszej lektury autorki – powieści Mój syn, o której pisałam tutaj. Jeśli chcesz poznać powieści autorki, bardzo zachęcam by zacząć od tej pierwszej, łatwiej będzie zrozumieć drugą pt. Gdzie jesteś, bracie?, która jest jej kontynuacją (choć można przeczytać samą drugą część, ale na własne ryzyko – pozbawiając się historii poznanej od początku!).
Przyznaję, że miałam ogromne oczekiwania. Pierwsza część była bardzo wciągająca. Druga jest jednak zupełnie inna, niż się spodziewałam. Inna – w tym przypadku – nie znaczy gorsza…
Gdzie jesteś, bracie? to zarówno tytuł, jak i cytat, zdanie wysłane SMSem przez jednego z bohaterów. Jest on ważny dla fabuły książki i wypowiedziany w momencie przełomowym. Wypowiedziany pod delikatnym natchnieniem, których w powieści nie brakuje…
Mamy historię i to nie jedną, bo bohaterowie pojawiają się z kolejnymi rozterkami, problemami i zdarzeniami. Nowymi, życiowymi, trafiającymi mocno w serce, bo choć to tylko literacka fikcja, wielu z nas może się w niej bardzo odnaleźć…
Wejdę z tobą w dyskusję. Przestań się miotać. Gdybym był na twoim miejscu, powiedziałbyś mi, że owszem, przyszły jakieś trudne wydarzenia, ale na pewno one nauczą mnie wielu rzeczy. I że najważniejsze, że jest w tym wszystkim Pan Bóg. I dodałbyś, że to jest koszt, który trzeba zapłacić za rzeczy naprawdę ważne. A ja bym ci uwierzył. Wiesz, dlaczego? Bo na własne oczy widziałem, jak udało ci się wyciągnąć parę osób z niezłych tarapatów.
Jednak te wszystkie zdarzenia dzieją się jakby w tle, obok. Mocno przebija się tu wątek przyjaźni, wzajemnego wsparcia w chwilach załamania i kryzysu, uzdrowienia i przebaczenia rzeczy na pozór nie do wybaczenia, zdrady i powrotu tam, gdzie jest prawdziwa miłość. Wiele razy zastanawiałam się co się za chwilę wydarzy, jak skończy się dana sytuacja, czy jak ów bohater wybrnie z takich tarapatów. Jednak nie to czyni tę lekturę wyjątkową…
Witek uśmiechnął się w ciemnościach. Coraz bardziej podobał mu się świat, w którym szczęście nie zależało ani od życiowych okoliczności czy sprawności fizycznej. Tkwiło głęboko w ich sercach, umieszczone tam przez Tego, który zawsze chciał dla nich dobra.
Autorka dotknęła tematu charyzmatów, bycia blisko Boga i wyruszenia z Nim w przygodę, która dla wielu osób (nawet z pozoru zaangażowanych katolików) wydaje się śmieszna. Czy Bóg żyje i działa dziś? Czy do nas mówi i chce przemawiać naszymi ustami? Jak odróżnić głos Boga od innych i czy każdy może być Jego wiernym uczniem i przekaźnikiem łaski?
Mnie ta książka pobudziła do pytań o stan mojego serca, zaangażowania, wiarę. Sprawiła, że po raz kolejny poczułam w sercu tę lekkość, która przychodzi wtedy, gdy spotykam się z Prawdą – Bogiem, który jest i działa. Tym, który może wszystko przemienić, jeśli tylko Mu na to pozwolimy…
Magdalena Mikutel zaryzykowała pisząc tę książkę tak, a nie inaczej. Pokazuje nam co dzieje się w życiu człowieka, który na serio traktuje relację z Bogiem. Wystawia się tym na ostrzał tych, którzy tak przeżywanej wiary nie rozumieją i nie akceptują.
Jednak to, co może przekonać do lektury wszystkich czytelników, to jest fabuła sama w sobie – wartka, wciągająca, czasami budząca chwile zatrzymania, innym razem oczekiwania na dalsze losy bohaterów. Mnie przekonała i całym sercem jestem na tak!
Jeśli chcesz zobaczyć jak Bóg niesamowicie działa tu i teraz – sięgnij po tę lekturę. To z pozoru tylko fikcja. Pozory jednak potrafią nastawić serce na odpowiednie tory. Magdzie Mikutel ta sztuka wyszła mistrzowsko!
Dziękuję Wydawnictwu eSPe za możliwość zrecenzowania i objęcia patronatem medialnym tej powieści!
Tytuł Gdzie jesteś, bracie?
Autor Magdalena Mikutel
Liczba stron 364
Wydawnictwo eSPe
https://boskieksiazki.pl/pl/p/Gdzie-jestes-bracie-Powiesc-o-milosci%2C-ktora-czyni-cuda/1233
JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY:
- pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
- zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
- dołączysz do mnie na Instagramie
- zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com