„Biblia „po katolicku””

Kilka dni temu sięgnęłam po kolejną publikację z serii „Pszenica i kąkol”, która ukazuje się nakładem Wydawnictwa W drodze przy współudziale Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach.

Tym razem lektura dotyczy katolickiego spojrzenia na Biblię. Dwie wcześniejsze publikacje dotkają tematu cudów oraz objawień prywatnych. Sami twórcy serii mówią:

Seria wypływa z praktyki i wiedzy doświadczonych teologów, stanowi jednocześnie odpowiedź na problemy konkretnych ludzi szukających pomocy w codziennych zmaganiach.

Biblia „po katolicku”, czyli co? Czy można czytać Pismo Święte tak, że wychodzi to poza ramy Kościoła? Z drugiej strony, jak czytają ją osoby innych wyznań niż katolickie i kto ma w tym więcej racji? Dlaczego to właśnie protestanci czy świadkowie Jehowy znają Biblię prawie na pamięć, a w katolickich mieszkaniach kurzy się ona na półce (jeśli w ogóle w domu jest…)? Dlaczego katolik powinien patrzeć na słowa Biblii przez pryzmat Tradycji Kościoła?

Sławomir Zatwardnicki dokonuje bardzo rzetelnej i szczegółowej analizy, mimo że mieści się ona na niespełna 150 stronach malutkiej publikacji. Dotyka trudnych i zawiłych tematów, odpowiadając na nie prosto, choć język jakim posługuje się autor daleki jest od potocznego.

Zatwardnicki prowadzi czytelnika przez zagadnienie dotyczące protestantyzmu, nakreślając skąd pochodzą i jak wyglądają różnice w postrzeganiu i podejściu do Pisma Świętego. Tłumaczy dlaczego katolicy nie mogą zgodzić się na reformacyjną formułę sola Scriptura (łac. jedynie Pismo) i czemu tak ważne jest podejście całościowe, oparte na Tradycji. Sławomir Zatwardnicki bardzo celnie i obrazowo pokazuje dlaczego Biblia sama w sobie nie wystarcza i jak wiele zależy od jej interpretacji.

Dzisiejsi fundamentaliści biblijni kładą nacisk na bezwzględność Pisma Świętego. Pytanie, które trzeba zadać w tym kontekście, brzmi: czy tekst sam w sobie może być nieomylny, czy też to dopiero jego interpretację można uznać za nieomylną? W każdym razie nawet założenie o nieomylności Biblii nie rozwiązuje problemu jej właściwej interpretacji. Str. 42

Autor daje nam do ręki coś bardzo wartościowego, bo ukazuje nie tylko wartość Pisma Świętego i zachęca do samodzielnej i świadomej lektury, ale i unaocznia jak ważne jest czytanie jej w kontekście nauczania Kościoła. Tłumaczy, pokazuje, zwraca uwagę na to, co istotne.

Znam wielu katolików, którzy boją się samodzielnej lektury Pisma Świętego z obawy o złą interpretację, choć mam wrażenie, że więcej jest tych, którzy po Biblię nie sięgają wcale. Ta lektura uwalnia od lęku, ale i jest wyzwaniem dla tych, którzy dotychczas omijali Biblię szerokim łukiem.

Zachęcam do lektury tej publikacji i do przyjrzenia się całej serii „Pszenica i kąkol”, gdyż tematyka która się tam pojawia jest niezwykle cenna dla mnie jako katolika laika, bez teologicznego wykształcenia, ale z sercem i umysłem otwartym na wiedzę i doświadczenie. Drodzy Państwo, tutaj nie ma lipy, można sięgać bez obaw, że zostaniemy wpuszczeni na mieliznę!

Dziękuję Wydawnictwu W drodze za egzemplarz książki i możliwość poznawania serii!

Tytuł Biblia „po katolicku”, czyli dlaczego nie sola Scriptura?
Autor Sławomir Zatwardnicki
Liczba stron 144
Wydawnictwo W drodze

https://wdrodze.pl/produkt/biblia-po-katolicku-czyli-dlaczego-nie-sola-scriptura/


JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY: 

  • pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
  • zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
  • dołączysz do mnie na Instagramie
  • zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Przejdź do paska narzędzi