Czy „zwykła” powieść może koić, otulać, inspirować? Natalia Przeździk po raz kolejny udowodniła, że może…
Gdy rok temu czytałam Zapach soli i wiatru, nie mogłam uwierzyć, że autorka, która tworzy wybitne książki dla dzieci, potrafi też tak pisać dla dorosłych. Sądziłam, że albo-albo, nie można przecież być tak dobrym autorem, by docierać do każdego. Jednak można. Natalia to potrafi.
Tym razem delektowałam się jej nową powieścią Imię dla Róży. Główną bohaterkę znałam trochę z Zapachu soli i wiatru, choć to zupełnie dwie różne historie, nie powiązane ze sobą.
Tym razem główne wątki toczą się wokół Ireny i Andrzeja. Tworzą piękną, wielodzietną rodzinę, oczekując na narodziny pierwszej córki, po czterech synach – co nasza bohaterka przeżywa z iście autentyczną troską. Czy ona – kobieta prowadząca sklep hydrauliczny, niecierpiąca różu – będzie potrafiła być mamą małej damy? Ta, która jest kobietą lwicą, nie wpisującą się w kanony kobiecości promowane przez świat?
Może to właśnie te cechy pozwolą jej stanąć do ostrej walki, gdy lekarz zasugeruje jej aborcję? Może to właśnie jej waleczność będzie tym, co postawi granice apodyktycznej, nieuporządkowanej wewnętrznie teściowej z dziwnymi teoriami? Może…
To, co Natalia Przeździk pokazała mi w tej opowieści, to przede wszystkim kobieca siła. Nie tylko naszej głównej bohaterki, ale i jej nowo poznanej znajomej, która okazała się być kobietą niezwykle silną, mimo wyglądu Barbie. Silną, ale i zagubioną. Poznajemy też wiele innych osób, których życie odmienia się pod wpływem „naszej” Irenki.
Skąd Irena ma siłę do pokonywania codziennych trudności? Może z rozmów z Janem Pawłem II, wszak wiele razy zwraca się do świętego? Zwraca się też do Boga, jak do najbliższego Przyjaciela. Autorka pokazuje nam wiarę bohaterki. Nie jej pobożność, ale siłę relacji z Bogiem, której nie zrywa nawet trudna diagnoza nienarodzonego dziecka.
– I tak trzymać, tak trzymać! Pan Bóg lubi świętych łobuzów! – odparł kapłan pogodnie, po czym pobłogosławił obie kobiety i ich dzieci, a potem cicho opuścił salę. Czekało go tego dnia wiele doświadczeń odtrącenia, ale rozmowa z Irenką dodawała mu sił aż do wieczora. Tymczasem Irka już na zawsze miała zachować wspomnienie tej rozmowy. Tak to już jest, że ludzie otwarci na łaskę z nieba mogą być dla siebie oparciem w trudnych chwilach – nawet jeśli prawie się nie znają.
Jeśli szukasz powieści, w której akcja mknie jak rakieta, ale wciąga tak, że czytasz ją na bezdechu – polecam Imię dla Róży. Jeśli bliskie są Ci rozterki i trudności rodzin wielodzietnych, ta powieść może być dla Ciebie dużym wsparciem, zrozumieniem i ukojeniem. Jeśli boisz się niepełnosprawności albo choroby dziecka, warto zobaczyć skąd bohaterka brała siłę… Ta powieść dotyka wielu trudnych tematów. Mimo to często uśmiechałam się podczas lektury, a kończąc ją, miałam poczucie, że dane było mi spotkać kogoś niezwykłego. Polecam!
Dziękuję Wydawnictwu eSPe za egzemplarz książki!
Tytuł Imię dla Róży
Autorka Natalia Przeździk
Wydawnictwo eSPe
https://boskieksiazki.pl/pl/p/Imie-dla-Rozy/1327
JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY:
- pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
- zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
- dołączysz do mnie na Instagramie
- zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com